Grande Hotel

„Grande Hotel” zbudowali Portugalczycy, w czasach swojej gigantycznej prosperity w Mozambiku. Otwarty w 1954 roku hotel do połowy lat 70-tych XX wieku był najbardziej luksusowym hotelem na kontynencie afrykańskim. Usytuowany na plaży w Beirze jako jedyny w tej części świata posiadał basen olimpijski, trzy luksusowe restauracje i obsługę znacznie przewyższająca liczbę gości. Nawet każdą windę obsługiwało dwóch windziarzy. Nazywano go “Perłą Afryki” oraz rajem hazardzistów. Ale odrealniona inwestycja szybko zbankrutowała, a zmiany rządów i wojna domowa przypieczętowały jej upadek.

Dziś Grande Hotel jest schronieniem dla tysięcy bezdomnych. To największy afrykański squat. Błyskawiczny przyrost ludności w Beirze, która od lat 50-tych ponad dziesięciokrotnie zwiększyła swoją populację, postkolonialne wyzwania ekonomiczne i społeczne skutkujące ogromnym bezrobociem oraz klęski żywiołowe sprawiają, że do hotelu trafiają całe wielopokoleniowe rodziny – często z dnie na dzień zostające bez dachu nad głową. W hotelu nie ma wody ani prądu. Wielu moich rozmówców wprowadzając się do hotelu miało nadzieję, że szybko znowu staną na nogi i wyprowadzą się. Jednak tylko nielicznym udaje się uciec z “Białego słonia” jak w nowej rzeczywistości nazywany jest hotel Grande.

Beira, 2013